*Oczami Isabelle*
Zaspana zwlokłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Tam umyłam się i poczłapałam całkowicie goła do garderoby. Uf.. dobrze, że zamknęłam drzwi na noc. Ubrałam się i zeszłam na dół.
- Liam czy ty wiesz jak ja cię kocham ! - wydarłam się na widok pełnego talerza.
Chłopak zaśmiał się i rozczochrał mi włosy.
- Już cię nie kocham. - powiedziałam i zabrałam mój talerz.
W salonie dostrzegłam potwora zwanego moją siostrą.
- Co jest? - spytałam.
- Elizabeth chce mnie zabić. - powiedziała.
- Za co? - zapytałam.
- Niechcący połamałam jej prostownicę. - odpowiedziała.
Walnęłam face palma i zjadłam śniadanie po czym znów zaczęłam gadać.
- Kup jej giga pakę żelek na przeprosiny. - powiedziałam i poszłam do kuchni.
Umyłam po sobie naczynia i postanowiłam pójść na małe zakupy. Po drodze spotkałam Beth.
- Skarbie co ty na to żeby młoda ci giga pakę żelek kupiła? - spytałam.
- No nie wiem. - odpowiedziała i uśmiechnęła się po czym odeszła.
Poddenerwowana poleciałam szybko do spożywczaka i kupiłam żelki, czekoladę i inne słodkości oraz sobie marchewkę mimo, że mam cały zapas w piwnicy. Zajadając się moim "owockiem" weszłam do domu.
- Lex Beth ! - wydarłam się.
Po chwili przede mną stały te dwa potwory w mące.
- Lex masz. - dałam jej siatkę, a ona przekazała ją Beth. - No i wszystko jest okej. - powiedziałam zadowolona.
- No nie do końca. - odpowiedział mi Paul.
Ej chwila moment co on tu robi? Jak on tu się pokazuje to zazwyczaj jest źle.
- Czego? - spytałam zła.
- Belle wolę rozmawiać z Lex i Beth. - powiedział.
- Nic z tego albo ja albo wypad. - odpowiedziałam.
No cóż taki mój urok uparta jestem jak osioł.
- No więc sam Louis nic nie da. Niall i Zayn też muszą mieć dziewczyny. - powiedział szybko i schował się za chłopakami.
- Kiepskich ochroniarzy wybrałeś kolego. - odpowiedziałam i ominęłam chłopców po czym podeszłam do niego. - Błagam cię przynajmniej ty zachowuj się jak mężczyzna. - dodałam.
Paul wyprostował się i z błagalnym wzrokiem spojrzał na mnie.
- Jeśli ja i Beth mamy z nimi chodzić to ja chcę wypłatę, a Beth sama zdecyduje co chce mieć. - powiedziałam.
- No okej. Więc ty będziesz z Niallem. - powiedział i się wyszczerzył.
- Aaale dlaczego? - spytałam.
- Bo jesteś takim samym głodomorkiem. - powiedziała Lex za co dostała w łepetynę od Beth.
- High five ! - wrzasnęłam i na odległość przybiłam piątkę z Beth.
- A mi został Zenon? - spytała smutna.
- Tak ! - krzyknął Paul i wybiegł z domu.
Hahahaha Zenonie nie wiesz na co się piszesz ;D
OdpowiedzUsuńhahahah xD
OdpowiedzUsuń