sobota, 12 stycznia 2013

#23 Pingwin z lasu smerfów

                                              *Oczami ALex*
Isabelle przyprowadziła do domku całkiem ładnego chłopaka. Już myślałam, ze zostanie na imprezie, a tu te ćwoki weszły do domu, a Paul kazał nam jutro iść ze swoimi pożal się boże chłopakami na randki. Gabriel wyszedł, a Bella się.... ładnie mówiąc zdenerwowała. Trzaskając drzwiami wyszła sobie, zostawiając nas z tymi nie do rozwojami.Wybiegłam za nią. Pobiegłam w stronę centrum, a tam zobaczyłam moją kochaną siostrzyczkę całującą się z Gabrielem. Zrobiłam ładne zdjęcie i z zacieszem wróciłam do domeczku. Kiedy weszłam obsiedli mnie wszyscy i zaczęli wypytywać gdzie podziałam Isę. Wyjęłam telefon. Pokazałam zdjęcie Paulowi mówiąc
- Coś mi się wydaje, że musisz znaleźć nową dziewczynę dla żarłoka.- Widziałam, jak sie w nim gotuje. Ale w końcu serce nie sługa, swoje prawa ma.
- zakażę jej sie z nim spotykać!- wpadł na pomysł
- Tylko spróbuj!- powiedziałam razem z Eli
- A co mi zrobicie??- Patrzcie kurna jaki cwaniaczek!
- Paul, może i jestem najmłodsza, ale to nie oznacza, że nie mam kolegów..- uśmiechnęłam się przebiegle, przypominając sobie miny Lucasa (mojego byłego) na widok Michała i Daniela.
- Mała czy ty masz na myśli...?- Eli jest mądra! HIP-HIP HURA!!
- MHM.....- Zaczęłam suszyć ząbki jak "Pingwiny z Madagaskaru", tylko do mnie to pasuje Pingwin z lasu smerfów.Ale wracając do sprawy, najważniejszej...czyli moich kolegów. Poznałam ich..dwa lata temu na..rajdach samochodowych! Lubiłam sobie pojeździć mimo, że nie miałam nawet 16 lat :)) Ale cii...Wie o tym tylko Eli i Bella.
Wtem do naszej przeuroczej jaskini zawitał mój przeuroczy, prze przystojny....DANIEL!!!
- Daanieeel!!!- wykrzyczałam i rzuciłam mu się na szyje!
- Hej Maleńka!- Podniósł mnie i zaczął kręcić dookoła.
- Co ty tu robisz wielkoludzie??- zapytałam chyba z jeszcze większym wyszczerzem, o ile to możliwe...
- Więc są zawody..i pomyślałem, że chcesz wziąć udział- popatrzył na mnie tymi swoimi pięknymi oczętami. Jak ja kocham czysto- niebieski kolorek.
- OCZYWIŚCIE, ŻE TAK!!!
- Nie! Daniel nie zabierzesz jej tam.- Odezwał się Lou. Skąd on wie, gdzie ja idę?
- Louuu....chłopie! Kope lat! O ile mi wiadomo nie jesteś jej opiekunem prawnym w Londynie, tylko dziewczyny, a Bell's się zgodziła- Czy ja wam mówiłam jak ja kocham moją siostrę??
I jakby na zawołanie do salonu weszła rozanielona Isabelle Natalie Parker.

--------------------------------------------------------------------------------------------
Proszę państwa o to rozdział w wykoniu bardziej walniętego MNIE! Ale nie wyszedł tak jak chciałam ;/
Jewel...szykuj się..

6 komentarzy:

  1. Suppper Genialnie czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahha ja to widzę ;D hahaha oj już ja mam pomysła będzie się działo Malik szykuj dupę bo ci ją rozjadę ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. hahhaha xD kocham was moje mordeczki <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaha a co tam urodziny piszę dzisiaj dopiero ;P

    OdpowiedzUsuń