Oczami Elizabeth
Ta butelka zaczęła się kręcić, kręciła się i kręciła a ja modliłam się do boga słodyczy i smerfów aby nie wypadło na mnie. Aha już bo mnie ktoś wysłucha.
- No to Lizzy co pytanko czy wyzwanko - zapytała zadowolona z siebie Izzy.
- Pewnie że wyzwanko pytania są dla debili i idiotów - wyszczerzyłam się w stronę Malika, na co on popukał się w czoło. Oj chyba coś go powaliło.
- No to ten teges rozbierz się do bielizny, ale tak aby było seksownie, a później w samej bieliźnie wyjdziesz na ulicę i wykrzyczysz co tylko chcesz - wyszczerzyła się Isabelle.
- I co może jeszcze striptiz do tego - zapytałam z miną wtf.
- A przydałby się - powiedział uśmiechnięty Malik.
- Aha już bo nie doczekanie twoje - powiedziałam i "seksownie" zaczęłam ściągać z siebie fatałaszki. Już po chwili w samej bieliźnie stałam na środku ulicy, a tamte ciule stali w drzwiach domu. Nabrałam dużo powietrza w płuca i drąc ryja na tyle ile było mnie stać ( czyli na bardzo dużo) wrzasnęłam.
- Moje wy kochane Smerfy i Muminki, kocham was czekoladę i dziki seks, a zaraz te debile z pod drzwi pożegnają się z tym światem - po wykrzyczeniu tego zerwałam się do biegu i z żądzą mordu podbiegłam do domu, ale co jedyne zrobiłam to pocałowałam klamkę zamkniętych drzwi.
- Aha czyli jeszcze mam tu stać w samej bieliźnie - zapytałam wkurzona.
- No tak - powiedział uchichany Louis.
- Zaynuś kochanie otwórz drzwi - powiedziałam przesłodzonym głosem.
- Przykro mi skarbie, ale nie- odpowiedział pewny siebie.
- Okay - powiedziałam złym głosem - I dzikiego seksu nie będzie - dopowiedziałam.
- Ale kochanie ja już lecę drzwi otwierać - krzyknął i zaczął szarpać klamkę, ale chyba ktoś go od nich odciągnął.
- Zayn nie - wrzasnęła na niego Alex - chłopaki wynieście go do kuchni albo trzymajcie.
- A pierdolcie się - wrzasnęłam do nich, na co usłyszałam w odpowiedzi ich śmiechy.
Zła podeszłam do chodnika i usiadłam sobie na krawężniku. Po chwili podszedł do mnie jakiś facet około 40.
- Hej laska, ile bierzesz za godzinkę bo masz naprawdę sexi ciałko.
- Czy ja wyglądam na szmatę albo kurwę - zapytałam zła.
- Trochę tak, a co nią nie jesteś.
- A weź się człowieku pierdol.
- Ale jak mam się pierdolić to tylko z tobą.
- Aha już bo a dzieci jeszcze chcesz mieć.
- No tak.
- Więc wypierdalaj mi stąd bo ci przypieprzę tak, że twoja własna matka cię nie pozna - wrzasnęłam na niego, na co on przestrachany uciekł, a ja zaśmiałam się pod nosem. Po chwili poczułam że się unoszę.
- Popierdoleńcu jeden postawisz mnie na ziemi czy mam poprosić mojego jednorożca o imieniu Zbychu aby wbił ci tego swojego roga w dupę - wrzasnęłam do ktosia.
- Kochanie to ja, a dziki seks będzie że się jeszcze tak zapytam.
- Malik bęcwale chyba cię pogrzało dziki seks to ty zaraz będziesz miał ze Zbychem.
- Ale kotek.
- Nie kotkaj mi tu tylko zabieraj mnie do domu bo se tyłek odmrożę.
Malik szybko zaniósł mnie do domu gdzie szybko zabrałam swoje rzeczy i posyłając im złe spojrzenia poszłam do siebie. Tam szybko się wykąpałam i przebierając w ciepłą piżamkę pomknęłam do krainy Smerfów i Muminków.
hahaha o nie xD
OdpowiedzUsuń