*Oczami Alex*
Obudziłam się rano z zaczerwienionymi oczami. O to objawy przepłakanej nocy. Wyszłam jedynie w mojej piżąmce. Poszłam do kuchni, a na lodówce była karteczka od ISABELLI. Przeczytałam ją kilka razy... podsumowując - ona w-y-j-e-c-h-a-ł-a . Na pewno smerfy napoiły ją sokiem z Gumi Jagódek. Ja bez niej sobie nie poradzę. I znowu zaczęłam beczeć. Co za pojebane życie, albo nie becze albo beczę tyle, że nie mogę się uspokoić! Niech to trafi jasny szlak! Z reguły jestem uczuciowa. Zakochuje się może nie łatwo, ale jeżeli tak to na zabój. Daniela łatwo wyżuciłam z głowy, teraz zaprząta mi głowę, pewnien brunet o nieziemsko pięknych oczach, szczerym uśmiechu, i poczuciu humory większym niż u hieny. A tak apropo jak się nazywa Hiena z połową mózgu???Nie wiecie?? GENIUSZ!!! buahahaha...Ale wracając do kuchni...usiadłąm pod ścianą i zaczęłam rozmyślać (czyt.Patrz powyżej). Po prawie godzinie do kuchni wszedł Louis. Gdy mnie zobaczył, aż podskoczył.- Alex? Co ty tu robisz??
- Ona, Ona wyje-chała.Odeszła ode mnie. Zostawiła mnie- znowu zaczęłam płakać.
- Kto? Alex kto cie zostawił?- pytał jak jakaś psycholożska(nw jak sie pisze)
- Bella.- wydukałam. Chłopak popatrzył na kartkę, którą miałam w ręku. Powoli ją wyją i zaczął czytać. Następnie wziął mnie na ręce, zaniósł do siebie do pokoju. Usiadł na łóżku, a moją głowę położył sobie na kolanach i ją głaskał. Awww..jak słodko. Jezu...nawet gdy jestem w kiepskim humorze ten zapach (w sensie Jego) mnie odpręża. Już prawie zasnęłam, gdy usłyszałam krzyk Elizabeth. Poderwałam się i pobiegłam do kuchni (omal się nie przewracając na schodach). Gdy tam weszłam myślałam, że mam Deżavu (Jak to napisać??)
Gites kociaku misiaku ;* Czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńMisia :>
hahha bokso <3 deja vie?
OdpowiedzUsuńa i psycholożka :D
OdpowiedzUsuńWiem, wiem to specjalne zamierzenie. XD
Usuńaaaaaa xD rozumiem :D podoba mi się a teraz zapraszamy na scenę Jewel ! Kotek co nam zaprezentujesz ? :D
UsuńHahaahhaha nic idę spać ;P
Usuń