Oczyma Isabelle
Właśnie siedziałam sobie na huśtawce, która była postawiona na ganku i piłam kakao gdy nagle przede mną pojawiła się dwójka idiotów.
- Co wy tu jak... - spytałam będąc w szoku.
No i moją kryjówkę poszedł Gargamel gwałcić.
- No my ten po ciebie. - powiedział Liam.
O nie ja jeszcze nie ochłonęłam pomyślałam i zerwałam się do ucieczki. Nie uciekłam za daleko gdyż Liam złapał mnie i zadowolony walną w głowę. Uh.. dostanie za swoje. No więc obudziłam się dopiero w tedy gdy byliśmy przy domu.
- Liam cioto wypuść mnie bo jak nie to ci te pozostałości po włosach wyrwę. - wrzasnęłam. - Harry, a ty tam się nie śmiej tobie też zjebka się należy.
Chłopcy weszli do domu gdzie Beth zaczęła drzeć się na mnie jak na małe dziecko, które zwiało z zoo.
- Uh... Beth ciszej błagam. - powiedziałam.
- Belle zjebka i tak cię nie ominie. - odpowiedziała i uśmiechnęła się.
No i super - pomyślałam.
- A teraz Liam i Harry moja kara dla was. - powiedziałam złowieszczo i podeszłam do nich.
Już chciałam złapać Liama za tą szczecinę na głowie lecz Louis mnie zatrzymał.
- No co jest? - spytałam.
- Żadnego znęcania się nad ludźmi. Gdyby ciebie tu nie sprowadzili w Irlandii umarłabyś z nudów. - powiedział i złapał mnie w talii.
Poczekaj Tomlinson jak tylko wyjdziesz. - pomyślałam i ziewnęłam.
- Belle zjebka i tak cię nie ominie. - odpowiedziała i uśmiechnęła się.
No i super - pomyślałam.
- A teraz Liam i Harry moja kara dla was. - powiedziałam złowieszczo i podeszłam do nich.
Już chciałam złapać Liama za tą szczecinę na głowie lecz Louis mnie zatrzymał.
- No co jest? - spytałam.
- Żadnego znęcania się nad ludźmi. Gdyby ciebie tu nie sprowadzili w Irlandii umarłabyś z nudów. - powiedział i złapał mnie w talii.
Poczekaj Tomlinson jak tylko wyjdziesz. - pomyślałam i ziewnęłam.
Nie moja wina, że nie spałam kilka dni pod rząd. Zła wyrwałam się Louisowi i zabrałam moje bagaże po czym poszłam do siebie i walnęłam na łóżko. Poczułam jak ktoś siada koło mnie.
- Uh... kto jeszcze na mnie nawrzeszczy tylko dla tego, że czułam się rozdarta? - spytałam i ziewnęłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz