Oczami Elizabeth
- Ogarniecie hormony czy wam pomóc - wydarłam się na Alex i Belle. No, ależ kurczę ileż można. Spokojnie siedzę sobie i oglądam film kiedy te tłumoki wpadają do mnie i skaczą piszcząc jakby zobaczyły nagie fotki Justina Biebera. Co równa się u mnie rzyganiem na kilometr. On jest fuuuuuuuuuuuuuuj. No powracając do tematu, siedzę i czekam aż te kapuściane głowy się uspokoją.
- No bo my - przerwała z piskiem Lexi.
- Zamieszkamy razem w Londynie - wrzasnęła Isabelle i zaczęła skakać jak debil.
- Vas Happenin? - wrzasnęłam i dołączyłam do nich. Po chwili usłyszałam wrzask mojej mamy.
- Elizabeth albo się uspokoisz, albo zostajesz w domu i Londynie żegnaj - zaczęłam ją przedrzeźniać za co dostałam z podwójnego łokcia w brzuch. Kurcze no co to ja kurczak do bicia czy jak. Okazuje się, że z tymi dziwolągami zamieszkamy w willi, którą odziedziczyłyśmy po jakiejś tam ciotce. Więc cioteczko dziękujemy idziemy podbijać Londyn i śmiać się z tych deszczowych muminków, a nóż spotkamy przystojnego księcia Harrego, ooo albo Harrego Pottera. Albo jeszcze lepiej Lord Voldemord nas adoptuje i będziemy jedną wielką popapraną rodzinką. Czekam na to ;)
hahahahah xD kocham kocham kocham :d to teraz kto ? :D
OdpowiedzUsuńty!
UsuńTAK! A ja czekam na ducha świąt przyszłyh!! I co?? Nnie ma :( xD
OdpowiedzUsuńHahahahahahah o yeah ja już mam to za sobą bueheheheh
OdpowiedzUsuńhahahah xD ja też przyszedł w muffince i go zjadłam mniam
OdpowiedzUsuńpopaprana rodzinka hahaha;D
OdpowiedzUsuńLecę czytać dalej.